Karolina Gorzkowska: Hejt jest wyrazem słabości i kompleksów

– Hejt jest wyrazem słabości, zazdrości, frustracji, kompleksów, bierności, niemocy, lenistwa. Hejtuje ten, kim rządzą te emocje, kto zamiast czerpania inspiracji lub wyrażenia uznania dla czyiś osiągnięć, czerpie satysfakcję ze zrobienia komuś przykrości, osłabienia, stworzenia problemu. – mówi Karolina Gorzkowska, prawnik, grafolog, psychografolog, lingwista kryminalistyczny, biegły sądowy pismoznawca.

 

 

 

 

Dlaczego hejt jest tak niebezpiecznym zjawiskiem?

– Odpowiedź jest prosta – hejt jest przemocą. Działaniem, którego jedynym celem jest ośmieszenie, osłabienie, zranienie mające doprowadzić do utraty wizerunku, pozbawienia poczucia wartości, zniszczenie – krótko mówiąc – krzywda hejtowanej osoby.

Kto, Twoim zdaniem, hejtuje? Skąd się bierze hejt?

– Moim zdaniem hejt jest wyrazem słabości, zazdrości, frustracji, kompleksów, bierności, niemocy, lenistwa. Hejtuje ten, kim rządzą te emocje, kto zamiast czerpania inspiracji lub wyrażenia uznania dla czyiś osiągnięć, czerpie satysfakcję ze zrobienia komuś przykrości, osłabienia, stworzenia problemu.

Czy jesteś osobą, którą dotyka hejt na co dzień, np. w pracy?

– Hejt, o którym wspominam na wstępie, dosięgnął mnie personalnie i stworzone oraz prowadzone przeze mnie firmy – Kancelarię Prawno Grafologiczną oraz Naczelną Radę Pismoznawczą – w maju ubiegłego roku. W skrajnie zintensyfikowanej wersji (sporządzanie ośmieszających publikacji, wysyłanie szkalujących pism do Sądów Okręgowych, a także w tym samym tonie wypowiedzi pisemne i ustne) nieprzerwanie trwał do końca roku, a następnie delikatnie stracił na swej mocy. Jego źródłem jest jedna osoba, z konkurencyjnej firmy, „kolega” po fachu. Najbardziej rozczarowujące jest, że jest to starszy mężczyzna, bardzo dobrze wykształcony, na stanowisku, który wykorzystuje powyższe, aby najczystszemu hejtowi, jakiego się dopuszcza w stosunku do mnie i moich firm, nadać rangę wyroczni. Boli również fakt, że nie jest to jego pierwsze zachowanie względem kobiety prowadzącej konkurencyjny biznes. Można ubolewać nad tym, że tyle się mówi o równouprawnieniu, dyskryminacji kobiet na rynku pracy, a mimo to osoba, od której oczekiwałoby się rozumienia tych problemów, a także zachowania etycznego, działa skrajnie odmiennie. Osoba ta dopuściła się względem mnie szeregu czynności, które bez najmniejszego problemu interpretacyjnego kwalifikuje się jako zniewagę, a więc działanie penalizowane, opisane w kodeksie karnym. Skąd wziął się ten hejt? Jako odpowiedź na osiągnięcia, uznanie, doskonałe opinie wśród klientów i zleceniodawców, bardzo atrakcyjną i nowatorską ofertę moich firm, wypełnienie luk, jakie od lat istniały w naszym kraju. Powołana przeze mnie Kancelaria Prawno Grafologiczna jest profesjonalną i ściśle wyspecjalizowaną firmą, która odnosi sukces, cieszy się zaufaniem i pełni rolę prekursora najbardziej zaawansowanych badań pisma ręcznego w naszym kraju. W ramach Naczelnej Rady Pismoznawczej wreszcie stworzyłam podmiot ekspercki i przestrzeń dla obecnych i przyszłych pismoznawców, który ma odwagę podnosić problematykę kwalifikacji opiniujących biegłych. Pomimo ewidentnego wymiaru odpowiedzialności społecznej i korzyści dla społeczeństwa wynikających z istnienia obu tych firm, ja i moje firmy staliśmy się ofiarami hejtu od osoby, która pomimo większego doświadczenia zawodowego i życiowego, funkcjonowania na rynku znacznie wcześniej niż ja (jest ode mnie starsza ponad 30 lat), ma wsparcie instytucjonalne, to nie zdołała stworzyć tego, co ja. W momencie, w którym dowiedziała się o skali naszych osiągnięć, w obawie o pozycję swoją i firmy, dla której pracuje, dała wyraz swojej frustracji, zazdrości dążąc do tego, aby zniszczyć mnie i te firmy. Pomimo, że cały ten okres wręcz ataku na mnie i firmy był koszmarem o daleko idących skutkach (obawa pracowników, konieczność ustosunkowywania się do części pisemnych wypowiedzi, utrata potencjalnych klientów, aż wreszcie moje personalne konsekwencje: obawa o firmy, nieprzespane nocy, utrata ciąży), to dotarło do nas także bardzo dużo sygnałów ze wsparciem dla nas i potępieniem hejtera. Duża część społeczeństwa odczytała jego poczynania prawidłowo- jako działanie podyktowane zazdrością mające na celu utratę pozycji na rzecz ewentualnych zleceń dla tej firmy konkurencyjnej. Wierzę, że w dłuższej perspektywie coraz więcej społeczeństwa nauczy się czytać hejt, a także odpowiednio na niego reagować.

Jak odróżnić krytykę od hejtu? Gdzie, Twoim zdaniem, przebiega granica?

– Osobiście stosuję prostą zasadę: opinię (nieważne czy pochlebną czy krytyczną) wypowiadam tylko wtedy, gdy jestem częścią zagadnienia (firmy, rodziny, projektu, itp. i tym samym mam prawo wyrazić swoje zdanie) i w innych okolicznościach, gdy jestem proszona o wydanie opinii (np. na zlecenie jako ekspert lub od kogoś, kto jest zainteresowany moim zdaniem). W tej prostej zasadzie widzę granicę taktu zabierania głosu. Różnicą między krytyką a hejtem przede wszystkim jest cel, jaki chce osiągnąć autor wypowiedzi oraz forma przekazu. Krytyka wskazuje problem, ma uzasadnienie a kolejno daje propozycję rozwiązania. Hejt jest tylko uprzykrzeniem komuś życia.

Jednym ze źródeł hejtu jest niskie poczucie własnej wartości. Hejtujemy, bo czujemy się gorsi, słabsi. Jak zadbać o siebie na co dzień? Jak Ty budujesz lub wzmacniasz poczucie własnej wartości?

– Poczucie własnej wartości oraz szacunku do siebie zbudowałam na wykształceniu, kulturze osobistej oraz stabilnej i kochającej rodzinie. Stale podnoszone kwalifikacje, chęć uczenia się, a także ogromne zamiłowanie do podróży dają mi szerokie perspektywy i lepsze rozumienie zjawisk, zachowań. Mąż – mój najlepszy przyjaciel i ułożony dom, który jest moim azylem, dają mi poczucie tego, co jest ważne, pozwalają ignorować lub szybciej poradzić sobie z tymi i z tym, co jest sprzeczne z moimi wartościami.

Jak sobie skutecznie radzić z hejtem?

– Odpowiem jak prawnik: to zależy. Zależy od tego jak go odbieramy, jakie jest jego natężenie, w jakiej przestrzeni do niego dochodzi, itp. Według mnie pewne jest to, że reakcją na hejt musi być sprzeciw. W przeciwnym razie sami wzmacniamy społeczne przyzwolenie na hejt. Powinniśmy wiedzieć też, że jeśli sytuacja wymaga tego, nie powinniśmy obawiać się podejmowania kroków prawnych.

Dlaczego zdecydowałaś się na udział w kampanii NIE HEJTUJĘ -MOTYWUJĘ?

– Udział w kampanii podyktowany był przede wszystkim doświadczaniem hejtu oraz potrzebą wyrażenia sprzeciwu w sposób kulturalny i o wymiarze edukacyjnym. W kampanii dostrzegłam także szansę na to, aby zaangażowani w nią uczestnicy pokazali społeczeństwu mnogość rodzajów hejtu, który dotychczas głównie kojarzy się z anonimową cyber krytyką. Zależało mi – na przykładzie własnego doświadczenia – na pokazaniu, że hejtowane są nie tylko osoby fizyczne lecz także firmy, organizacje. Każda z zaangażowanych w kampanię osób miała inną historię hejtu i właśnie to czyni kampanię niezwykle mocny przekazem – hejt jest zjawiskiem powszechnym, ma wiele – nie tylko anonimowych – twarzy. Podkreślanie tego w kampanii pozwala większej grupie osób odnaleźć analogiczny wątek w ich doświadczeniu, a tym samym zrozumieniu, że to, co ich spotkało to hejt, a także, że nie są sami i pozbawieni sposobów reagowania na hejt.

***

Karolina Gorzkowska – prawnik, grafolog, psychografolog, lingwista kryminalistyczny, biegły sądowy pismoznawca.

Absolwentka kilku kierunków studiów dostrzegająca w edukacji sposób na zachowanie młodości i – jak wynika z jej udziału w „Podręczniku Aforyzmy na każdy dzień. Kobiety dla kobiet” – edukację uważa za najlepszą przyjaciółkę dla kobiety. Aktualnie opracowuje doktorat z nauk prawnych. W zakresie pismoznawstwa posiada wszystkie specjalizacje: kryminalistyczną, psychologiczną, kliniczną – co znacząco wyróżnia ją w krajowym środowisku grafologów.

Założycielka Kancelarii Prawno Grafologicznej – pierwszej i aktualnie jedynej w kraju profesjonalnej, w pełni niezależnej firmy, która kompleksowo bada pismo ręczne, dokumenty i teksty w ujęciu prawnym, kryminalistycznym, psychologicznym, klinicznym i lingwistycznym. Karolina i jej kancelaria wprowadzili do Polski badanie pisma ręcznego w zakresie klinicznym, które dotyczy pisma osób chorych, o ograniczonym bądź wyłączonym stopniu świadomości, co jest krytycznie ważne dla ważności sporządzanych dokumentów.

Powołała i nadzoruje także podmiot Naczelna Rada Pismoznawcza. Instytucja ta zrzesza faktycznych ekspertów – a nie hobbystów – badania pisma, prowadzi cykl szkoleń w ramach programu Akademia Pismoznawcy, wykonuje ekspertyzy rozstrzygające poprawność wydanych opinii, prowadzi badania naukowe dotyczące rozwoju pismoznawstwa, opracowuje regulacje kryteriów, jakie musi spełniać opinia biegłych grafologów, określa ramy kwalifikacyjne dla kandydatów do tego zawodu, co pozwala uporządkować nieuregulowany dotychczas rynek grafologów.

Kobieta, która ma misję. Jak twierdzi, po tym, czego nauczyła się o grafologii w zagranicznych jednostkach szkoleniowych, chce, aby i w naszym kraju społeczeństwo miało taką samą świadomość czym w ogóle jest grafologia i jakie ma możliwości. Choć wylała się na nią fala hejtu za głośne mówienie o problemie braku kwalifikacji wśród opiniujących, o błędach w opiniach, które rzutują na ludzkie losy, o braku rozumienia przez znaczną część społeczeństwa czym jest grafologia – nie poddaje się i realizuje podjętą misję. Powołała i prowadzi 2 firmy nastawione na top kwalifikacje grafologów, prowadzi akcję społeczną (np. „Nie fałszuję!”), organizuje i opłaca badania naukowe z analiz pisma, pisze artykuły naukowe, wygłasza referaty na konferencjach międzynarodowych, prowadzi cykl certyfikowanych szkoleń dla przyszłych grafologów i podnoszące kwalifikacje dla obecnych, wygłasza wykłady na uczelniach wyższych (np. „Przyjdź, zainspiruj się” na Uniwersytecie Warszawskim; czy „Atrybucja autorstwa” w Polskiej Akademii Nauk w Warszawie; „Poznaj grafologię” dla SKK Uniwersytet Warmińsko – Mazurski w Olsztynie) oraz w fundacjach (np. Centrum Praw Kobiet w Warszawie, Klub doradztwa zawodowego) i klubach biznesowych. Jako ekspert badania pisma ręcznego wielokrotnie gości w programach telewizyjnych, radiowych, a także na łamach prasy.

Kancelaria Prawno Grafologiczna: www.kpg-legal.pl

Facebook: https://www.facebook.com/KPG-legal-243750813035405

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *