Czas wyjątkowych rozmów i pięknych zwierzeń. Wakacyjne spotkanie EKKB w Gdańsku

– Czwartkowy sierpniowy wieczór. Klimatyczna kawiarnia Zakręcona Cafe, w Gdańsku Brzeźnie, w miejscu, które jeszcze kilka lat temu było uważane za tę część Gdańska, do której nie warto jechać. A to wielki błąd. Otoczenie parku sosnowego w sąsiedztwie plaży – cóż lepszego przyroda mogła zafundować nam, ludziom? W tym niezwykłym miejscu odbyło się spotkanie nieprzeciętnych kobiet, obecnych i, jak się parę dni później okazało, nowych członkiń Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu – wspomina Monika Koszewska, nowa członkini EKKB z Pomorza.

 

 

Jak klubowiczki wspominają wakacyjne spotkanie Klubu w Trójmieście? Zapytaliśmy o to kilka z nich. Koniecznie przeczytajcie!

Nie potrafimy mówić o sukcesach

Monika Koszewska, pisarka, prowadzi hotel i restaurację w Sopocie: Kobiety, które przepełnia chęć do działania, takie, które w życiu przeszły wiele, bo każda z nas wie, że droga do sukcesu nie jest usłana różami. Kłody były i są nadal rzucane im pod nogi, a dzięki determinacji, wsparciu innych kobiet biznesu i założycielki klubu Ilonie Adamskiej potrafią pokonać przeszkody i dalej się wspinać. Potrafią opowiadać o porażkach i głośno chwalić się sukcesami. Co nie jest oczywiste.

Ile razy w życiu odniosłaś sukces, nie taki, o którym mówiono w telewizji i pisano w gazetach, taki w zakresie wykonywanych przez ciebie zadań? A ile razy się nim głośno chwaliłaś i opowiadałaś wszystkim z otoczenia? No właśnie, nie potrafimy mówić o sukcesach, obawiamy się, że ktoś powie, że jesteśmy chwalipiętami. Podczas spotkań członkiń Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu uczymy się o nich mówić i uświadamiamy sobie, jak wiele zrobiłyśmy. Do czego jest to potrzebne? Do dalszego działania, rozwoju, zdobywania kolejnego szczytu. Czy można osiągnąć szczyt, spocząć na laurach i wachlować się wachlarzem?

Można nauczyć się delegować zadania, rozwijać swoje przedsiębiorstwo i zająć się kolejnym projektem. Tak zrobiłam ja, nauczyłam się delegować zadania i zajęłam się pisaniem książek. Wsłuchując się w wypowiedzi uczestniczek spotkania, żadna z nich nie powiedziała: „jestem spełniona zawodowo, czas na odpoczynek”. Wprost przeciwnie. Panie tworzą nowe projekty, dbają o rozwój swoich kompetencji i rozpoznawalność.

W jednej z moich serii książkowych „Kiedyś nadejdzie ten dzień” i „ Nadszedł ten dzień” przedstawiam bohaterkę Marię, która jest osobą przedsiębiorczą i dąży do osiągnięcia sukcesu zawodowego, za co płaci dość wysoką cenę. Czytelniczki po pierwszych rozdziałach zastanawiają się, po co jej to wszystko, ale pod koniec książki rozumieją, co chcę przekazać: „Szczęście sprzyja tym, którzy naprawdę w nie wierzą”.

Uwierzcie Panie, jak i Panowie, w swoje szczęście i zacznijcie realizować marzenia.

Panie zapraszamy do naszego grona. Gwarantuję, i moja gwarancja jest podparta doświadczaniem, gdy raz przyjdziesz na spotkanie organizowane przez Ilonę Adamską, zapragniesz, żeby częściej się z nami spotykać.

Czas rozmów i pięknych zwierzeń

Alina Roszczyńska, trener biznesu, coach, specjalista ds. ubezpieczeń: – 5 sierpnia i Europejski Klub Kobiet Biznesu – jeśli zastanawiasz się, czy ma coś wspólnego ze sobą? Odpowiedź brzmi: TAK. Z całej Polski przyjechały kobiety, z różnych miast, nawet z najdalszych jej zakątków… Pytanie, czy warto było? Odpowiedź: TAK. Spotkanie w Gdańsku było nieprzypadkowe, bowiem część kobiet zaangażowana w EKKB, mocno zabieganych w swoich codziennych zmaganiach biznesowych, postanowiło zorganizować spotkanie w swoim mieście. To nie tylko piękna okolica, malowniczy Bałtyk, przyjaźni mieszkańcy, to przede wszystkim atmosfera osób na tym spotkaniu, osób myślących podobnie. Każda z nas ma różne, a zarazem jakże podobne doświadczenia życiowe. Różnica często polega na miejscu w życiu, w którym aktualnie się znajdujemy.

Był to też czas rozmów, a chwilami pięknych zwierzeń. Poznając się lepiej, wiemy, z kim współpracujemy. Jeśli potrzebuje któraś z nas dobrego prawnika, kosmetyczki, lekarza, handlowca, osobę od „leczenia samotnych serc”, PR-owca, kadrową itp., to wie, do kogo zadzwonić. Nieważne, że koleżanka mieszka na drugim końcu Polski, zawsze podpowie, co zrobić, jak znaleźć dobre rozwiązanie.

Często słyszę od moich klientów: „Czy znasz…”. Też tak masz? Jeśli tak, to powiem szczerze: ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY. Liczba miejsc nieograniczona, ograniczona jest tylko często nasza chęć zaangażowania się.

Wspominając spotkanie w Gdańsku, na myśl od razu przychodzą nam piękne utwory muzyczne chwytające za serce w wykonaniu Anny Hameli. To był fantastyczny pokarm dla naszych skołatanych zmysłów słuchowych i zabieganych dusz. Ilona Adamska stworzyła rozwojowy i mądry projekt współpracy kobiet w całej Europie. Mieszkamy w różnych zakątkach, ale mówimy tym samym językiem. To spotkanie na długo zostanie w naszych sercach, jedynie, co pozostaje nam obecnie, to oczekiwanie na kolejne spotkania, już teraz Warszawa, potem Kraków, a potem dalej w naszą piękną Polskę… A może i nie tylko.

Każda z nas ma coś niepowtarzalnego do zaoferowania drugiej kobiecie

Mirosława Kowalkowska, specjalista ds. ubezpieczeń i inwestycji: – Spotkanie Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu w Zakręcona Cafe było inne niż do wszystkie pozostałe spotkania, które odbyły się w ciągu roku. Może ten klimat morza, może piękny koncert Ani Hameli. Tym razem w jednym miejscu zebrały się bardzo otwarte dziewczyny. Bo aby siebie wzajemnie poznać, trzeba trochę otworzyć swoje wnętrze. I właśnie stało się w tym gronie coś bardzo niesamowitego: kobiety otworzyły swoje serca i popłynęły historie. Okazuje się, że każda z nas ma coś niepowtarzalnego do zaoferowania drugiej kobiecie. Ważne jest, że na tak małej przestrzeni wypowiadane słowa zostały zarówno w naszych sercach, jak i pamięci. Bo cóż to znaczy być autentyczną kobietą? To właśnie jedna z przesłanek klubu, jak i ostatnia pozycja książkowa pod redakcją Ilony Adamskiej „Siła prawdy – o trudnej sztuce bycia sobą”.

Jestem jaka jestem. Uważnie obserwuję siebie i moje wrodzone umiejętności i staram się budować właśnie na tym, co jest we mnie, w sercu. I tak właśnie kobieta Julita Szóstek, która jeszcze jest kilka chwil nauczycielką, staje się kobietą dbającą o urodę kobiet, uczy pielęgnacji, dba o dobór właściwych kosmetyków. Mamy w swoim gronie tak potrzebną w dzisiejszych pandemicznych czasach swatkę Annę Guzior Rutynę – kobietę obdarzoną ogromną intuicją i doświadczeniem. Zresztą każda z nas, mogę powiedzieć to zupełnie szczerze, już wie, po co przyszła na ten świat i co może dać od siebie. A to jest bardzo ważny moment w życiu – kiedy już wiemy, do czego wzywa nas świat i w czym jesteśmy najlepsze: czy jest to pomoc w zakresie medycyny alternatywnej, czy jest to wsparcie w budowaniu swojego wizerunku w mediach i nie tylko. Dbanie o urodę no i to wszystko przeplatane piosenkami Ani Hameli, które leczą duszę i dają ukojenie emocjom.

Każda wypowiedź zarówno nowych członkiń, jak i tych z dłuższym starzem była na tyle interesująca, że spotkanie przedłużyło się do późnych godzin wieczornych. Dopiero w drodze powrotnej do Bydgoszczy wspominałam i układałam osoby do historii. Jest w kobietach moc niesamowita. Już oczekuję kolejnego spotkania.

Spotkania pełne dobrej energii

Julita Szóstek, właścicielka marki Celuj w Piękno: – Kiedy wracam pamięcią do ostatniego spotkania Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu, czuję ciepło w sercu. To nie było moje pierwsze spotkanie, jednak pierwsze tak wyjątkowe. Dlaczego? – zapytacie, a ja nie udzielę jasnej odpowiedzi, bo nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć. W moim odczuciu było ono magiczne. Jak nigdy wcześniej poczułam niesamowitą bliskość z uczestniczkami. Nie wiem, jak wy, ale ja czuję ogromny niedosyt relacyjny po czasie kwarantanny i chyba dlatego tak silnie przeżywam spotkania na żywo. Mam wrażenie, że wiele z nas tego dnia potrzebowało tego kontaktu na żywo, tak bardzo odczuwalne było to w czasie naszych wypowiedzi, w tym, jak opowiadałyśmy o naszych firmach, biznesach, doświadczeniach życia prywatnego. To było niesamowite, tak bardzo prawdziwe, tak bardzo pełne ufności… Bo przecież tak naprawdę jesteśmy sobie obce, dopiero się poznajemy… A jednak dzieliłyśmy się bardzo osobistymi przeżyciami.

Ile w nas jest wrażliwości, empatii… To spotkanie pokazało też, że klarują się mocno wartości tej grupy, że nie wszystko i nie za wszelką cenę… że mówimy otwarcie i uczciwie, co nam na sercu leży. I tu zacytuję Carla Frabettiego, „Księga Labiryntu”: „Tylko ten, kto ma odwagę mówić to, co myśli, zasługuje na pełne zaufanie. Być może człowiek taki wyrazi się czasem niezręcznie, a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał”.

Wiem, że w tym gronie są odważne kobiety, które bez lęku wypowiadają głośno swoje myśli, które są autentyczne, wyrozumiałe, otwarte na drugiego człowieka i uważne także na siebie.

To był też czas śmiechu, dowcipów i dobrej zabawy przy pysznej kawie, prosecco, ciastach, kanapkach, bo duch duchem, ale ciało swoje potrzeby ma. No i można było tak po kobiecemu poprzymierzać sukienki, pooglądać torebki, a co wpadło w oko, to i kupić. Takie są te nasze spotkania, pełne dobrej energii. Cieszę się bardzo, że pewnego dnia w głowie młodej kobiety zrodził się pomysł powołania do życia tego KLUBU, miejsca pełnego wsparcia, motywacji.

Każda z dziewczyn, która jest w klubie dużo do niego wnosi

Agnieszka Nortey, stylistka: – Ach. Co to było za spotkanie!!! Z Iloną Adamską, założycielką klubu, poznałam się około trzech lat temu, kiedy to poprosiłam Ilonę, aby poprowadziła moją premierę książki „Stylowa Królowa”, które było dla mnie niezwykłym przeżyciem. Natomiast na spotkanie klubu, które odbyło się w Gdańsku, pojechałam pierwszy raz. Kiedy dotarłyśmy z Agnieszką, która także należy do klubu na spotkanie, było już sporo kobiet, na szczęście miejsca dla nas zostały zarezerwowane. Kiedy każda z nas zaczęła się przedstawiać i opowiadać kawałek historii swojego życia biznesowego i prywatnego, byłam tak zasłuchana, że nawet nie wiem, jak i kiedy minął ten czas!

Tak poruszająca historia, że muszę przyznać, iż łza poleciała mi nie jeden raz. I tak sobie myślę, że każda z dziewczyn, która jest w klubie, dużo do niego wnosi. Cieszę się, że do niego wstąpiłam. Atmosfera na spotkaniu była taka naturalna, prawdziwa i wzmacniająca. Dziewczyny mają pomysły na działania, które słucha się z ekscytacją. Czekam na kolejne spotkanie!

Z tego spotkania wróciłam silniejsza, pełna energii do działania

Anna Guzior-Rutyna, swatka, coach relacji, autorka książek: – Należę do Europejskiego Klubu Biznesu od marca 2021 r. W miarę możliwości staram się uczestniczyć w spotkaniach stacjonarnych, a że jestem zapracowana jak większość członkiń, a spotkania są oddalone minimum 300 kilometrów od miejsca zamieszkania, to łączę je z innym sprawami biznesowymi, a czasami z wyjazdami z rodziną. Na spotkanie do Gdańska przybyłam wraz z rodziną. Mąż pilnował dzieci, a ja odbyłam kilka spotkań z klientami, a wieczorem uczestniczyłam w spotkaniu Klubu, wróciłam po północy… Tak się zasiedziałam, jakbym była na panieńskim u koleżanki.

Tak naprawdę to spotkanie było zupełnie inne niż wszystkie pozostałe. Odniosłam wrażenie, że byłam w jakimś magicznym miejscu. I poczułam się jak w domu, wśród kobiet takich jak ja, które niejednokrotnie mają za sobą ciężko przeszłość, upadały, ale znalazły w sobie siłę i powstały z kolan. Kobiet, które gratulują mi moich sukcesów, bo wiedzą, jaką cenę musiałam za nie zapłacić, bo one przeszły podobną drogę. Kobiet, które osiągnęły wiele, i tych, którym trzeba pomóc odnaleźć własną drogę. Kobiet o wielu talentach, których mi brakuje, ale doceniam, podziwiam… Dlatego kiedy słuchałam historii każdej z nich, współczułam, płakałam, uśmiechałam się, podziwiałam, inspirowałam się. Z tego spotkania wróciłam silniejsza, pełna energii do działania. Dziękuję.

Takie miejsca i taką wyjątkową atmosferę potrafimy stworzyć tylko my, kobiety

Agnieszka Czajkowska-Wendorff, psycholog, psychoterapeuta: – Kobieca energia unosiła się po całej sali, przyjemnie muskała ciało i duszę. Nastąpiło niezwykłe połączenie kobiecych serc. Co ciekawe, niektóre z osób widziałam po raz pierwszy, a z niektórymi się przyjaźnię. Prowadząca Ilona Adamska zadbała o to, by każdy czuł się bezpiecznie. Oprócz spraw biznesowych dzieliłyśmy się osobistymi doświadczeniami, co nieczęsto się zdarza na takich spotkaniach. Dopełnieniem była aromatyczna kawa i pyszne przekąski. A na deser poruszający śpiew Ani Hameli, która sprawiła, że znalazłam się w innym świecie. Takie miejsca i taką wyjątkową atmosferę potrafimy stworzyć tylko my, kobiety. I jestem z tego dumna.

Kobiety mają ogromną moc działając razem

Ewa Sidor, właścicielka Gabriel Salon Urody: – Do Europejskiego Klubu Kobiet biznesu należę od roku – przyjemne dla mnie jest to, że mogę obserwować, jak zmienia się wraz z rozwojem mentalnym założycielki Ilony Adamskiej. Członkinie, które poznałam, reprezentują sobą ogromną wartość i klasę. Cieszę się, że możemy ze sobą współpracować, łączyć nasze działania biznesowe, uzupełniać się.
Dla mnie Europejski Klub Kobiet Biznesu to nie tylko gwiazdy i zdjęcia na czerwonym dywanie. To coś więcej. Poszukiwanie głębszych relacji. I w tym miejscu je dostaję. Z przyjemnością nagradzam moje menedżerki firmy Forever możliwością uczestnictwa w klubie, budując tym samym ich markę osobistą. Uważam, że kobiety mają ogromną moc, gdy działają razem. Spotkanie w Gdańsku było czymś więcej niż „biznesowym” wydarzeniem. Czymś więcej niż wymianą kontaktów. Ono miało autentycznie trudną do opisania słowami głębię.

Ostatni rok przeładowany systemem online, spotkań na ZOOMIE sprawił, że jeszcze bardziej doceniam możliwość wypicia kawy przy jednym stole, czując emocje drugiej osoby. Dziękuje bardzo za ten czas, dziewczyny, a Tobie Ilono za to, że jesteś tak blisko każdej z nas. Nie jesteś wyłącznie Panią Prezes.

Moc i siła kobiet jest niezwykła!

Aneta Koprowska, specjalista ds. ubezpieczeń: – Minęło już trochę czasu od naszego spotkania w Gdańsku podczas którego nastąpiło wręczenie statuetek i powitanie nowych członkiń klubu. To, co wydarzyło się w trakcie spotkania, do dzisiaj jest i zapewne na długo będzie w naszej pamięci. Ciekawe osobowości kobiet, jakie dane było nam poznać, ich przeżycia, doświadczenia, szczerość i ogromna otwartość – to wszystko tylko pokazało, jak wielka siła i pewność siebie emanuje od każdej z nas. Rozmowom i wymianom doświadczeń nie było końca, to było doprawdy piękne przeżycie.
Moc i siła kobiet jest niezwykła. Jesteśmy w stanie zrobić wszystko, co sobie zaplanujemy, wymarzymy, czasami wystarczy mała iskra, abyśmy ruszyły przed siebie pełne zaangażowania i chęci realizacji swoich celów.

Życzę każdej z nas więcej takiej spotkań. Dla mnie osobiście było ono bardzo dużym przeżyciem duchowym i dało mi wiele motywacji do podjęcia działań w kierunku samorealizacji.

Dziękuję Ilonie Adamskiej za to, że jest sercem dla każdej z nas.

Chcesz dołączyć do Klubu? Wypełnij formularz na stronie www.ekkb.pl.

Podeślemy szczegóły!

Dołącz do grona fascynujących kobiet biznesu!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *