Wojciech Szymański: Zbudowanie zespołu gotowego na wszystko to nasz największy sukces!

– Powstaliśmy z myślą o tworzeniu innowacyjnych rozwiązań z zakresu e-marketingu i e-handlu, które będą wspierać działalność firm, funkcjonujących w cyfrowym świecie. Ciągle dążymy do doskonalenia naszych usług i umiejętności tak, by dostarczać klientom rozwiązań, przynoszących realne zyski. – mówi Wojciech Szymański, Prezes Zarządu agencji e-commerce i e-marketingowej Ideo Force Sp. z o.o.

 

 

 

Jak powstała firma IDEO FORCE? Jakie były pierwotne cele i filozofia firmy, które sprawiły, że zdecydowałeś się na ścieżkę e-marketingu?

Musimy wrócić pamięcią do 1999 roku. To wtedy powstała Agencja Interaktywna i Internet Software House – Ideo, z której wywodzi się Ideo Force. W Ideo najpierw rozwijaliśmy dział specjalizujący się w marketingu internetowym, a potem został on wyodrębniony jako osobna spółka. I tak powstało Ideo Force, którego zespół liczy dzisiaj ponad 80 osób.

Technologia jest więc zapisana w naszym DNA i jest to widoczne niemalże każdego dnia. Skutecznie łączymy kompetencje e-marketingowe z technologicznymi, realizując nawet najbardziej zaawansowane projekty. Taki był zresztą nasz pierwotny cel.

Powstaliśmy z myślą o tworzeniu innowacyjnych rozwiązań z zakresu e-marketingu i e-handlu, które będą wspierać działalność firm, funkcjonujących w cyfrowym świecie. Ciągle dążymy do doskonalenia naszych usług i umiejętności tak, by dostarczać klientom rozwiązań, przynoszących realne zyski.

W jaki sposób IDEO FORCE radzi sobie z wyzwaniami współczesnego e-marketingu? Jakie najczęstsze trudności napotykacie jako firma, pracując nad projektami dla Waszych Klientów?

W zasadzie mógłbym powiedzieć, że to zależy. Wyzwania różnią się m.in. od etapu rozwoju, na którym znajduje się marka, z którą współpracujemy. Wiele zależy też od specyfiki branży. Inne problemy pojawiają się w sektorze B2B, a jeszcze inne w B2C. Naszym zadaniem jest znalezienie na nie sposobu i doprowadzenie klienta do wzrostu.

Gdybym miał jednak wskazać jeden główny problem, z którym mierzymy się w e-marketingu, to wskazałabym na brak zrozumienia tego, że same działania e-marketingowe w oderwaniu od produktu czy usługi oraz dbałości o Customer Experience – nie wystarczą.

Jeśli oferta nie jest dopasowana do potrzeb rynku, to mimo skutecznego digital marketingu i stosowania rozwiązań z obszaru User Experience, bardzo trudno jest przyciągnąć klientów do marki. Bo prawdziwa wartość kryje się w tym, co klient już ma – czyli w produkcie, usłudze, a naszym zadaniem jest pomóc marce w jej wydobyciu.

Mam na myśli to, że efektywność realizacji różnych celów biznesowych, w ramach stosowania działań e-marketingowych zależy od różnych czynników. Np. od tego, jak oferta marki wpisuje się w trendy rynkowe i tego, co robi jej konkurencja. Wniosek? E-marketing musi współgrać z dobrej jakości produktem i dbałością o doświadczenia użytkowników.

Do kogo kierujecie swoje usługi? Czy macie preferowany profil klienta?

Określenie preferowanego profilu klienta to jeden z podstawowych elementów skutecznej strategii, dlatego tak – jasne, że go mamy, ale jednocześnie od zawsze cechowaliśmy się dużą otwartością i elastycznością. Głównymi odbiorcami naszych usług są średnie i duże firmy, szczególnie te, które rozumieją, że w e-marketingu potrzebna jest współpraca obu stron. Dlatego nie lubię słowa Klient, wolę mówić o partnerach. Szukamy partnerów, z którymi będziemy razem rosnąć.

Jakie konkretne korzyści przynosi połączenie kompetencji e-marketingowych z technologicznymi? Czy to połączenie stanowi kluczowy element waszej strategii?

Wyjaśnię to na przykładzie różnicy perspektyw. To zjawisko, które lubi towarzyszyć pracy zespołowej nad różnego rodzaju projektami. Zwłaszcza nad tymi, w których technologia łączy się z kreatywnością. A tak często jest w marketingu.

Kiedyś przeprowadziłem nawet wśród społeczności na moim LiknkedInie ankietę, w której zapytałem o doświadczenia, związane z konfliktem perspektyw i okazało się, że w świecie, w którym technologia spotyka się z designem, a funkcjonalność łączy się z estetyką, jest to zupełnie normalne.

Wyzwaniem jest wspólny język. Efektywna komunikacja pomaga zrozumieć i docenić różne punkty widzenia, które mogą się doskonale uzupełniać. Dzięki temu, że od samego początku łączymy kompetencje e-marketingowe z technologicznymi w pełni to rozumiemy i nie mamy z tym problemu.

Z punktu widzenia strategii – łączenie tych kompetencji także jest zaletą. Możemy bowiem realizować projekty z pewnością, że poradzimy sobie ze wszelkimi barierami technologicznymi.

Czy możecie podzielić się jakimiś szczególnymi projektami lub osiągnięciami, które uznajecie za swoje największe sukcesy?

Każdy projekt jest inny, dlatego nigdy nie dzielę ich na te – lepsze i gorsze. W każdym mierzymy się z innymi wyzwaniami i w każdym mamy inne cele do osiągnięcia. Każdy wymaga od nas czegoś innego. Jednak jeśli miałbym wskazać osiągnięcie, z którego jestem szczególnie dumny – powiedziałbym, że jest to budowa zespołu gotowego na wszystko.

Ostatnio zdobyliśmy m.in. Gazelę Biznesu i Diament Forbesa. To dla nas ogromne wyróżnienia, a ja od samego początku podkreślam, że są wynikiem pracy i zaangażowania całego naszego zespołu. Bez zgranej ekipy nie bylibyśmy w stanie osiągnąć tylu sukcesów.

A bardziej przyziemnie – ciekawy jest niedawno realizowany przez nas case dla Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, gdzie wykonana przez nas optymalizacja UX strony zapewniła 35-krotny wzrost liczby leadów. To idealny przykład, że sama kampania to nie wszystko, liczy się doświadczenie użytkownika. Na realizowane projekty zawsze patrzymy holistycznie.

Dlaczego zdecydowaliście się wesprzeć kampanię “Nie hejtuję-motywuję” i konferencję o cyberzagrożeniach i hejcie w Internecie? Jak tego typu inicjatywy pasują do waszej wizji i wartości firmy?

Decyzja o wsparciu kampanii “Nie hejtuję – motywuję” oraz udziale w konferencji poświęconej cyberzagrożeniom i hejtowi w Internecie była dla nas naturalnym krokiem.

Temat bezpieczeństwa w sieci i walki z negatywnymi zjawiskami takimi jak cyberprzemoc czy hejt jest dla mnie ważny od dawna. Uważam, że w obliczu coraz większej dostępności do technologii i mediów społecznościowych, odpowiedzialność za kształtowanie zdrowego środowiska cyfrowego spoczywa na nas wszystkich.

Już jakiś czas temu zorganizowaliśmy w Ideo Force warsztaty pt. „Bezpieczny Internet” dla dzieci z jednej z rzeszowskich szkół podstawowych. Jako eksperci w obszarze działań w sieci, mamy misję edukacji nie tylko w zakresie możliwości, które daje użytkownikom Internet, ale także zagrożeń, generowanych w przestrzeni online.

Jakie trendy widzicie w przyszłości e-marketingu? Czy planujecie wprowadzać nowe innowacje lub strategie w najbliższej przyszłości?

Pierwszym zjawiskiem, które nasuwa mi się na myśl, jest oczywiście rozwój sztucznej inteligencji. AI zmienia marketing i jeśli ktoś jeszcze nie jest w stanie w to uwierzyć – wkrótce z pewnością się do tego przekona.

Rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji wpłyną także na pracę E-commerce Managerów, co w przyszłości z pewnością ulegnie jeszcze większemu zdynamizowaniu. Trendy zmierzają też w kierunku hiperspersonalizacji. To ona może okazać się kluczem do sukcesu, zarówno dla firm z sektora B2B, jak i B2C. Wdrożyliśmy mechanizmy tego typu dla pierwszych klientów.

Moją odpowiedzią na drugą część pytania jest natomiast elastyczność. Nie boimy się wdrażania rozwiązań, w których widzimy potencjał.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *